Pierwszym miejscem, które odwiedziliśmy był port w Giżycku. Tutaj odbywały się wszystkie pokazy lotnicze i akrobacje. Zdjęć z tego nie mam. Uznałam, że to i tak nie ma sensu, ponieważ fotografie nie oddadzą tego wszystkiego. Chwilę postaliśmy i oglądaliśmy, jak piloci wykonują beczki i inne figury w powietrzu. Później, to co mnie najbardziej interesowało, MOPR prezentował, jak wyglądają akcje ratunkowe w wykonaniu śmigłowca i motorówki. Naprawdę ciekawe widowisko, serdecznie polecam i zapraszam za rok. Wszystko to (podobnie jak w Góraszce) komentował znany nam z teleturnieju "1 z 10" Tadeusz Sznuk.
Kolejnym punktem naszej lotniczej wyprawy było lotnisko Wilamowo koło Kętrzyna. Tam już wykonaliśmy kilka zdjęć. Nie było zbyt wielu charakterystycznych maszyn. Strasznie ubolewamy nad tym, że nie biorą w niej udziału maszyny historyczne (np. do Góraszki przylatywał z Wielkiej Brytanii Spitfire w malowaniu naszego polskiego asa Jana Zumbacha). Tutaj stawiają głównie na pokazy wyczynowe i grupy akrobatyczne. Nie przeczę, że to robi wrażenie, ale ubolewam nad brakiem historii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz